top of page

Żeglujący prawnik

Writer's picture: AshaAsha

Nie jest mi łatwo się do tego przyznać, ale jestem prawnikiem. Dokładnie! Jestem prawnikiem i żeglarzem. Nie lubię się przeceniać, ale to są dwa główne motywy mojego życia, więc lepiej będzie dla mnie zacznę czuć się komfortowo we własnych butach. Wróćmy do bycia prawnikiem. Oczywiście nie jestem tradycyjnym typem, który spotyka się z klientami i chodzi do sądu. Zostawiłem to za sobą dawno temu. Obecnie jestem prawnikiem korporacyjnym, pracującym zdalnie. Cóż za radosna aranżacja!


Mój laptop do pracy nazywam czule „kiosk”. Zazwyczaj włączam swój kiosk o godzinie 8 BST, chyba że czuję, że chcę zacząć pracę później. Często leżę w łóżku przez pierwszą godzinę lub dwie, piję kawę, porządkuję e-maile i odpowiadam na pytania. Często dostaję śniadanie do łóżka (dziękuję Marku), chociaż staram się wstawać wystarczająco wcześnie, żeby nie wychodzić na lenia, ale to nie zawsze działa.


Do mariny w Stornoway przybyliśmy kilka dni temu i dziś pogoda, zgodnie z prognozami, zaserwowała nam deszcz i wiatr o sile 7 w skali Beauforta. Ponieważ jesteśmy w marinie i pogoda jest taka, jaka jest, termowentylator jest włączony i przez cały dzień urządzam piżamową imprezę! Siedzę z laptopem przy stanowisku nawigacyjnym, albo w strefie wypoczynkowej, pogrążona w sporządzaniu umów i analizowaniu budżetów. Po pracy zamierzam doprowadzić się do porządku, co oznacza, że znajdę prysznice, będę stała pod gorącym strumieniem wody ile dusza zapragnie i ubiorę się odpowiednio do wyjścia na miasto. Muszę przyznać, że mieszkając w domu miałem podobne dni, z wyjątkiem łatwo dostępnego prysznica.


Mariaż żeglarstwa i pracy jest bardzo możliwy, ponieważ można je zaplanować i dopasować w zależności od innych czynników, takich jak pływy, moje konferencje, sieć 4G, wiatr i tak dalej. Tak, sieć 4G lub co najmniej 3G/H ma kluczowe znaczenie dla mojej pracy, ponieważ muszę być online, aby odbierać e-maile, połączenia telefoniczne, czaty komunikatorów i wewnętrzne aktualizacje systemu. Zasięg sieci w Wielkiej Brytanii jest w większości niezawodny, a dwa telefony komórkowe na pokładzie z dwiema różnymi sieciami zapewniają ciągłość zasięgu podczas korzystania z Internetu. Tylko raz oba telefony pokazały „brak obsługi”, ale w tej sytuacji znalazłem zamkniętą kawiarnię i usiadłem schodkach przed drzwiami wejściowymi, aby skorzystać z Wi-Fi! Wolałbym, aby kawiarnia była otwarta, bo wtedy mogła bym delektować się kawą i jedzeniem, jednocześnie klikając w klawiaturę jak maniak, ale brak tej możliwości nie przeszkodził mi w wykonywaniu moich zadań.


Muszę przyznać, że czasami pracuję w podróży. Jest to zaplanowane wokół dostępności sieci i działa dobrze. Mark jest samowystarczalnym żeglarzem, więc mogę sobie pozwolić na chwilę oderwania myśli od żagli i kabestanów. Gdy żeglarstwo nie jest szczególnie wymagające, praca jest łatwa, ale gdy łódź się kołysze i przechyla, pod pokładem nie czuję się najlepiej, ale przyzwyczajam się do tego.


Ludzie często mówią, że praca w domu lub gdziekolwiek poza biurem byłaby dla nich niemożliwa, ponieważ nie byliby w stanie się skoncentrować lub nie byliby wystarczająco zdyscyplinowani, aby to zrobić. Po latach pokonywania długich dystansów do pracy w ogóle nie mogę odnieść się do tego sentymentu. Cieszę się, że nie muszę nawet posiadać samochodu, a co dopiero jeździć do pracy. Oprócz pytań o umiejętność koncentrowania się, ludzie maja różne inne rozterki, na przykład co jeśli mewa ukradnie ci laptopa (tak, to było prawdziwe pytanie). Cóż, mam nadzieję, że śmierdzący łajdak się nim zakrztusi i nie wygoogluje niczego zbyt podejrzanego, chociaż musiałby przejść samą siebie, by przebić Marka! Moją największą jak dotąd katastrofą był rozbity ekran laptopa, kiedy upadłam, niosąc go z przedniej kabiny! Jeden spanikowany telefon do działu IT rozwiązał ten problem. Mam teraz zupełnie nowy komputer, który został dostarczony do biura portowego na naszej trasie, a Mark był wdzięczny, że nie spowodowałam żadnych uszkodzeń w stolarce ukochanego jachtu!


Praca i żeglarstwo mają swoje wyzwania, ale to najlepsze połączenie na świecie, zwłaszcza żeglarstwo. Inaczej nie dałoby się doświadczyć ciągłego podróżowania i zmiany widoków podczas kilku tygodni urlopu, jaki dostaję rocznie, gdybym spędzał czas w normalnym biurze. Północne szerokości geograficzne dostarczają nam sporo zimnych i deszczowych dni, ale siedzenie w namiocie w kokpicie z laptopem jest o wiele lepsze niż klimatyzowane biuro z widokiem na ulicę na zewnątrz. Obecnie jesteśmy w Stornoway, jeśli chcesz sprawdzić na mapie, to koniec świata – Hebrydy! Z łodzi możemy zobaczyć zamek Stornoway, główną ulicę, łodzie rybackie i jachty w marinie dookoła. Normalne dni biurowe są daleko za mną i chcę, aby tak pozostało!

Hebridean Walk down from the Stornoway Castle.





Beautiful little garden with a pond along the Hebridean Walk. Perfect place for reflection!

"If I only had a fishing rod to catch a salmon!"

1 view0 comments
bottom of page