Gra dwóch połówek
- Mark
- Jun 12, 2020
- 5 min read
Altor i jej załoga wciąż są w Milford Haven, ale od ostatniego bloga przenieśliśmy się do nowego obszaru o nazwie Dale Anchorage, aby ukryć się przed silnym północnym wiatrem. Schroniliśmy się za dość dużym klifem około trzystu metrów od jego podstawy i spędziliśmy tam pięć nocy, gdy wiał wiatr. W tym czasie były moje urodziny i Asha miała dla mnie idealne prezenty! Nienawidzę zakupów ubrań i szczerze mówiąc nie jestem dumny ze swojej garderoby. Dla mnie dobre ubrania to ubrania, których nie musiałam wychodzić i kupować! Czasami mogę spacerować, mój umysł błądzi i uświadamiam sobie, że poza okularami przeciwsłonecznymi i spodniami, każdy element garderoby, który mam na sobie, został mi podarowany. Nie chodzi mi tylko o prezent urodzinowy czy bożonarodzeniowy. Mam bardzo dobrego przyjaciela, Adriana, który ma dziwny sposób myślenia, jeśli chodzi o buty. Czasami się z nimi nie „wiąże”! Kiedy to się stanie, będą mieszkać na dnie jego garderoby, dopóki nie znajdzie się tam kilka niezwiązanych par, a wtedy przypomina sobie swojego przyjaciela, który mieszka na łodzi i jest zawsze wdzięczny za wszelkiego rodzaju darowizny butów. Właściwie to nie tylko buty. Kiedy piszę, mam na sobie jego polar, z którym, jak przypuszczam, też się nie związał! Zawsze cieszę się słysząc o rozpadzie związku odzieżowego, ponieważ w ogóle nie cierpię na tę samą osobliwość. Łączę się ze wszystkimi ubraniami, które zapewniają mi suchość i osłonę. To szczęście, że stopy Adriana są prawie tego samego rozmiaru co moje. Dzięki temu łutowi szczęścia nie muszę przycinać idealnie dobrych butów, aby je dopasować. Lubię wszystkie ubrania, nowe lub podarowane. Właściwie, gdyby ktoś podarował mi ładną sukienkę, to bym ją założyła, chociaż zatrzymałabym się przy damskich butach, bo obcasy mogą uszkodzić talię! Tak więc, jak teraz możecie docenić, to, co z prezentami świątecznymi czy urodzinowymi i przyjacielem, który ma częste zderzenia osobowości ze swoimi ubraniami, często jestem chodzącą sprawą charytatywną. To działa tak dobrze dla mnie, ponieważ nie muszę brać pod uwagę piekła, które chodzą do sklepów ani totalnej kastracji zastanowienia się, czy mój tyłek wygląda w tym na duży, czy nie! To, co zrobiła Asha, było spektakularne. Kupiła mi ubrania, ale o wiele lepsze, ubrania, które kupiła dla mnie, były jednymi z najlepszych strojów żeglarskich Musto. To uczyniło mnie szczęśliwym chłopcem z okazji urodzin. Wyglądam teraz jak prawdziwy żeglarz, wciąż nie chodziłam do sklepów i nie sądzę, żeby mój tyłek wyglądał na duży. Mogę szczęśliwie przecinać drogę lub rzekę pełną pewności siebie i stylu! Jedyną kwestią, która pojawia się na horyzoncie, jest zbliżający się brak spodni. Święte majtki, jak powiedziałby Batman! Stało się to problemem, odkąd dowiedziałem się, jak absurdalnie nieprzydatna jest bielizna damska… No cóż, dam sobie radę i może powinienem poszukać jednego z tych pojemników do recyklingu ubrań i zanurkować w śmietniku!
Nasze kotwicowisko w Dale służyło nam bardzo dobrze, ale po kilku dniach stało się trochę niespokojne. Wiatr ciągle wiał z północy, ale niektóre fale napływały z południowego zachodu, więc mogę tylko przypuszczać, że przebyły kilka tysięcy mil od Atlantyku, gdzie wiał sztorm. Nie przeszkadza nam odrobina rock’n’rolla, ale po pewnym czasie robi się trochę nudno, więc podbiliśmy kotwicę i postanowiliśmy skierować się w górę rzeki. Zakotwiczyliśmy poza Milford Marina, a to oznaczało, że mogliśmy ponownie pojechać do sklepów, ale bez bardzo długiej, wyboistej i mokrej przejażdżki pontonem. Uzupełniliśmy zapasy żywności, oleju napędowego i gazu, zatrzymaliśmy się na jedną noc, a następnie ruszyliśmy dalej w górę rzeki pod mostem Cleddau i do innego świata! W zeszłym roku byłem już pod mostem podczas podróży w zeszłym roku, kiedy pomogłem mojemu kumplowi Russowi przetransportować jego łódź z Solvy do Neyland Marina na zimę, ale przechodząc pod mostem, prawie natychmiastowa zmiana jest niezwykła. Będę niemiła dla tego miejsca i powiem, że nie jest tak ładna jak górne partie rzeki Fal, ale będę na tyle uprzejma, że powiem, że jest na drugim miejscu!
Przypływ płynie mocno i szybko, więc nie ma sensu z nim walczyć. Nie. Zrób to we właściwym czasie i płyń z prądem. Dryfowaliśmy pod mostem i w górę rzeki przy bardzo słabym wietrze, ale silnym przypływie i obserwowaliśmy, jak krajobraz przekształca się z elektrowni, terminali LNG i rafinerii ropy naftowej w nieskażoną przyrodę, zieleń, spokój i ciszę. Różnorodność jest ogromną częścią tego, co czyni to życie tak wyjątkowym. Zachowuje świeżość i chociaż nigdy nie sugerowałbym, że piękne malownicze kotwicowisko, takie jak West Angle Bay lub Dale, mogłoby się znudzić, poruszanie się w głąb lądu przez wijącą się rzekę z płaską wodą i cieplejszą bryzą było cudowne. W rzeczywistości była to tak samo mile widziana zmiana, jak opuszczenie tego miejsca za kilka dni i ponowne wejście na świat na zachód od mostu. Mówiąc prościej, zmiana jest dobra.
Naszym największym wyzwaniem było pokrycie 4g. Dobry internet jest dla mnie lepszy, aby mieć obsesję na punkcie pogody, oglądać żeglarstwo na YouTube i rzeczywiście przesyłać własne filmy. Jednak dobry internet jest niezbędny dla Ashy, aby mogła dalej pracować. Uciekliśmy się do podniesienia telefonu na maszt, aby wzmocnić jego sygnał, ale nie za daleko, aby komputery na poziomie pokładu nie mogły połączyć się z hotspotem! Szczerze mówiąc, presja tego życia jest czasami dość ciężka do zniesienia, ale jak dotąd Asha zdołała dalej pracować, co sprawia, że jest cicho (ish) i pozwala mi robić własne rzeczy i harcować, utrzymując statek w stanie Altor i gotowy do wypłynięcia w morze.
Byliśmy w Walii od dwóch tygodni i to, podobnie jak Walijczycy, było fantastyczne, ale teraz bacznie obserwujemy pogodę przed przejściem na północ. Plan zakłada przepłynięcie 200 mil morskich do Bangor w Irlandii Północnej i zakotwiczenie w Bangor Bay, jeśli pogoda się poprawi. Jeśli nie, przepłyniemy 230 mil i poszukamy schronienia w zatoce lub jeziorze w Bonnie Scotland!Och, jak moje podekscytowanie rośnie, kiedy piszę te słowa. Uwielbiałem żeglarstwo w Szkocji, a myśl o powrocie tam prawie przyprawia mnie o zawrót głowy z podniecenia! Tym razem dodatkowym bonusem jest to, że Asha jest na pokładzie i bardzo chętnie przedstawię jej najlepsze szkockie whisky z Zachodniego Wybrzeża, a także tradycyjne dmuchanie fajki i oczywiście rzucanie kabarem! Przyjdź na pogodę, proszę, postaraj się, abyśmy mogli ruszyć z tym programem w trasę!


The lovely St. Ishmael's Church and the memorial to the 300 people who died aboard a Japanese liner when it was torpedoed by the Germans and sank in seven minutes which was not enough time to launch the life rafts. The US destroyer that was there to protect against submarine attacks was also attacked which prevented them from being able to rescue those struggling in the stormy sea. Many bodies washed up along the Pembrokeshire coast.

Great to see boats out playing once again

Lovely little cove in which to land and explore

Altor anchored off Dale with the refineries in the background

This was our landing place in order to go to Tesco! Provisioning is always a mission but still good fun!



It really is a game of two halves. Beauty and the beasts

Another Moody 44 out stretching her legs